
Zapraszam na cykl polecajek pt. Co zobaczyć w Beskidzie Niskim? Będzie zwięźle i na temat.
Cz. 6/50 Cerkiew w Bielicznej
To od niej wszystko się zaczęło! Był rok 2016, kiedy razem z Justyną Minkiewicz zawędrowaliśmy do zielonej Bielicznej. Poruszony tym miejscem postanowiłem podzielić się magią tej doliny w Internecie i tym sposobem założyłem tę stronę. Opis naszej całej wycieczki to pierwszy wpis na jaktoblisko.com. Dostępny jest TUTAJ.
Nieistniejąca wioska Bieliczna tuż przy granicy ze Słowacją to jedno z najbardziej malowniczych miejsc na mapie całego Beskidu Niskiego. W krajobraz pełen niekończącej się zieleni i panoramy na najwyższą Lackową, malowniczo wpisuje się sylwetka śnieżnobiałej świątyni. Cerkiew pw. św. Michała Archanioła została zbudowana z kamienia w 1796 r. i jest jedną z niewielu murowanych świątyń w regionie. W czasie zaboru austriackiego nowe władze wprowadziły zasadę wznoszenia obiektów sakralnych, które miały charakteryzować się prostotą w architekturze. Świątynia w Bielicznej jest przykładem tego typu budowli.

Po roku 1947 kiedy miało miejsce wysiedlenie mieszkańców wsi (ok. 230 osób) w ramach akcji „Wisła”, cerkiew nie była użytkowana i niszczała. Dopiero w latach 80’ XX w. z inicjatywy ks. Mieczysława Czekaja – proboszcza parafii w Banicy, świątynia została wyremontowana i uratowana przed całkowitym zniszczeniem.

Mury świątyni wzniesione są z ciosów kamiennych. Jest to budowla jednonawowa z wyodrębnionym prezbiterium. Nad kruchtą wznosi się otynkowana kamienna wieża, zbudowana na planie kwadratu, z nadwieszoną drewnianą izbicą nakrytą czterospadowym dachem, którego wykończeniem jest kopulasty hełm z pozorną latarnią. Nawę kryje dwuspadowy dach pokryty gontem z ośmioboczną sygnaturką. Wnętrze świątyni jest bardzo skromne. Ikonostas cerkwi niestety nie zachował się, a po remoncie w prezbiterium umieszczono niewielki rokokowy ołtarz z ikoną Archanioła Michała. W pobliżu znajduje się dawny cmentarz łemkowski z ciekawymi nagrobkami. W październiku organizowany jest tutaj odpust ku czci patrona cerkwi. Przy świątyni znajduje się kamienny cokół pozbawiony żeliwnego krzyża. Według podań, przed laty pewien żołnierz strzelał do niego dla zabawy. Nie mogąc jednak trafić do celu, postanowił podejść bliżej, a wtedy krzyż spadł z cokołu, raniąc śmiertelnie wojaka.


O miejscowość ukrytej z dala od cywilizacji śpiewają harcerze w piosence o słowach:
A w Bielicznej tylko cerkiew ukryta
W kępie drzew jak w zimowym kożuchu.

Samochód najlepiej jest zostawić w Izbach na parkingu przy sklepie. Dystans 2,5 km pokonamy w ok. 50 min, mijając po drodze stare kapliczki i bobrowe rozlewisko. Przy świątyni znajduje się miejsce biwakowe z możliwością rozpalenia ogniska i proste toalety, a z łąk nad nim przy odrobinie szczęścia można dostrzec wierzchołki odległych Tatr.

Już w kwietniu premiera mojej nowej książki o Beskidzie Niskim, w której piszę m.in. o kilkudziesięciu innych miejscach wartych odwiedzenia w tych górach. Książkę możesz zamówić u mnie z podpisem przed wiadomość prywatną na Facebooku.

Po cichu przypomnę, że w czerwcu 2022 r. ukazała się moja pierwsza książka pt. Bieszczady pełne wrażeń. Opisałem ją we wpisie, do którego odnośnik znajduje się tutaj. Ją również możesz u mnie zamówić.

Do zobaczenia na szlaku!
Martin Martinger